[#U16] Rozmowa z Maximilianem Sznaucnerem

"Mam dobry przegląd pola, dobre prostopadłe podanie, nieźle gram głową. Jedną z moich lepszych stron jest odbiór piłki i generalnie gra 1 na 1 w defensywie"

Czas czytania ±4 minuty


Jakub Drożdż, Polish Football Almanac: -W marcu debiutowałeś w kadrze Polski U-16. Jakie są Twoje pierwsze wrażenia?

Maximilian Sznaucner, reprezentant Polski do lat 16: -Mam tylko pozytywne wrażenia po debiucie w kadrze U-16. Na początku miałem lekki stres, który był związany z tym jak szybko przestawię się na komunikację na boisku w języku polskim. Jednak język boiskowy różni się od tego codziennego; ale po kilku treningach okazało się, że jest ok i nie mam w tej kwestii większych problemów.

 

-Z kim trzymałeś się najbliżej?

-Koledzy znają się już dłużej z reprezentacji, drużyn w których grają i po prostu z ligi. Jednak wszyscy przyjęli mnie dobrze. Z wszystkimi miałem dobry kontakt.

 

-A jak układała się współpraca z trenerem Marcinem Włodarskim?

-Myślę że współpraca z trenerem Włodarskim również przebiegała dobrze. Odbyliśmy kilka rozmów m.in. o drużynie w której gram, czyli PAÓKu Saloniki; generalnie o tym jak wygląda moja liga.

 

-Urodziłeś się w Salonikach - czy granie dla reprezentacji Grecji jest dla Ciebie opcją. Czy dostałeś jakieś sygnały z greckiej federacji?

-Tutaj muszę zaznaczyć, że pomimo iż urodziłem się i mieszkam całe życie w Grecji to obywatelstwo mam tylko polskie. To jest takie trochę śmieszne: bo dla ludzi i kolegów z Grecji jestem Polakiem, a dla znajomych i ludzi z Polski jestem Grekiem. Jeśli chodzi o reprezentację Grecji to trzeba powiedzieć, że z mojej drużyny PAÓK U-17 do reprezentacji Grecji do lat 17 jest regularnie powoływanych dziewięciu chłopaków. Wiem, że były jakieś tam sygnały i sugestie żebym zrobił grecki paszport właśnie w tym celu, ja jednak chciałbym grać dla Polski.

 

-Jak duży wpływ na Twoją karierę piłkarską ma tata, były reprezentant Polski?

-Wiadomo, że tata miał duży wpływ na to że w ogóle gram w piłkę. Ja zresztą właśnie ze względu na tatę, towarzystwo i znajomych związanych głównie z piłką bardzo długo myślałem, że tak naprawdę to każdy ojciec grał w jakieś drużynie.

 

-Czy nadal jest aktywnie zaangażowany w Twój rozwój?

-Chyba właśnie teraz ma większy wpływ niż wcześniej, bo jednak na te pierwsze treningi i mecze woziła mnie mama; tata wspierał, ale ze względu na to, że jeszcze grał, a później trenował to czasu miał mało. Teraz zawsze kiedy ma czas ogląda moje mecze, raczej nie krytykuje, częściej ściąga mnie na ziemię.

 

-Przybliż nam swoje dotychczasowe dokonania piłkarskie?

-W tym roku z PAÓKiem U-17 zdobyliśmy mistrzostwo Grecji i to jest moje najcenniejsze trofeum. Generalnie liga podzielona jest na północ i południe. Po zakończeniu sezonu podstawowego odbywa się Final Four. W tym roku w grupie północnej pierwszy był PAÓK, drugi Áris, a w grupie południowej pierwszy AÉK, a drugi Atrómitos. W pierwszym półfinale Áris pokonał AÉK, a w drugim PAÓK pokonał Atrómitos. Tak więc w finale spotkaliśmy swojego lokalnego rywala i tutaj wygraliśmy 2:0, zdobywając mistrzostwo Grecji. Niestety dwa poprzednie lata finały się nie odbyły ze względu na koronawirusa. W młodszych grupach wiekowych PAÓK raczej nie stawia na wynik - bardziej na rozwój.

 

-I podaj swoją boiskową charakterystykę?

-Może zacznę od tego, że jestem lewonożny, a moja optymalna pozycja to defensywny pomocnik. Bardzo często jednak trener ustawia mnie na pozycji środkowego pomocnika. Mam dobry przegląd pola, dobre prostopadłe podanie, nieźle gram głową. Jedną z moich lepszych stron jest odbiór piłki i generalnie gra 1 na 1 w defensywie.

 

-Jak wygląda Twój typowy dzień w Salonikach?

-Jestem uczniem pierwszej klasy publicznego liceum. Od poniedziałku do piątku wstaję o 7 rano. Przed ósmą wychodzę do szkoły - lekcje trwają od 8:15 do 14:15. Około 15:15 mama lub tata odwożą mnie na trening który zaczyna się o 16:15, a kończy mniej więcej o 18:15. Po treningu odrabiam zadanie. Czasu wolnego w tygodniu jest mało albo nie ma go wcale. W weekendy po meczu mam czas na spotkania ze znajomymi. Jeśli gramy w sobotę to niedziela jest wolna i tutaj zależnie od pory roku: latem najczęściej plaża, a zimą oglądam filmy lub gram na komputerze. Na swój pierwszy trening poszedłem w wieku 5 lat. Na początku były to 2 potem 3, a dzisiaj to już codzienne treningi. Do takiego rytmu życia przyzwyczaiłem się i szczerze mówiąc to właśnie jak nie idę na trening to nie wiem co z sobą zrobić. Niby mając więcej czasu okazuje się, że robię mniej rzeczy i o wielu sprawach zapominam.

 

-Co na co dzień motywuje Cię do ciężkiej pracy?

-Nie lubię przegrywać i chyba ta chęć wygrywania motywuje mnie do pracy. Poza tym jestem zdania, że jak już coś robić to robić dobrze, a jak robić byle jak to nie robić wcale.

 

-Gdzie widzisz siebie za 10 lat?

-Za 10 lat chciałbym grać w pierwszej drużynie PAÓKu i kto wie może w reprezentacji Polski.

 

-Dziękuję za rozmowę!

 

Data rozmowy: 05/05/2022

Źródło zdjęcia: www.paokfc.gr

Zobacz także (po ang.): Maximilian Sznaucner


Zostań współtwórcą naszego serwisu
Wesprzyj nas na patronite.pl
Jak to zrobić? Przeczytaj TUTAJ
Kup nam kawę
na BuyCoffee.to
Skomentuj nasze wywiady
w mediach społecznościowych

INSTAGRAM

FACEBOOK

X / TWITTER


Sprawdź szczegółowe statystyki
i analizy w części anglojęzycznej
⇑ DO GÓRY ⇑